Cum has ruined food for me. A few days ago, after ejaculating, I noticed that my cum had a delicious aroma and decided to give it a taste. I both regret it more than any other decision I have made in my life and see it as a positive, life-changing experience. Cum has a taste like no other. It has both a subtle sweetness that I didn’t know was possible to achieve and a tangy, bitter aftertaste that I can’t describe as anything other than divine. The consistency depends on my fluid intake, but the viscous yet fluid type is what I like. I have noticed that I need to have 1.5-2 liters of water, 6 hours before ejaculation to achieve this consistency, which is neither too runny, nor too jelly-like. This is the kind that can be consumed straight after ejaculation, without any additives. The runny kind does have its uses, though, unless it is too runny. I’ve tried making cumlettes with it and they’ve turned out really well, except for the quantity, of course. I like to have the spongy, jelly-like stuff (which comes out when I’m dehydrated) with a bit of powdered sugar on top as dessert and it is absolutely scrumptious. The bad thing about this is that I can only cum so much every day, which makes it harder to secure nutrition, as normal food seems bland to me now.
My son is three years old, and we've been trying to potty train him for a while now. Unfortunately, we've hit a major roadblock - his fear of the "skibidi toilet"
You might be wondering what a "skibidi toilet" is, and honestly, I had no idea either until we encountered it. Fron what I've gathered, "skibidi toilet" is basically a new genre of youtube video about evil singing toilets. Basically think zombies but instead they're toilets that sing in your face. I was fine to let my son watch the videos at first, as they seemed innocent enough and fairly harmless, but they soon devolved into strange post apocalyptic material with grotesque toilets fighting in a war against mankind, so I finally intervened and cut him off.
I thought that was the end of it, he can't watch the videos anymore so theres nothing to be afraid of. Well, I was wrong. This has since turned into a complete nightmare for us at home. We recently started potty training and he refuses to use the toilet now due to skibidi toilet. Whenever we try to put him on it he screams and refuses to go anywhere near it. We've tried explaining that skibidi toilet isnt real and our toilet is completely safe, but it seems like it's too overwhelming for him. We even let him decorate it with stickers, hoping it would make him less afraid, but no luck so far. It utterly breaks my heart to see him so anxious about such a simple thing that every child goes through.
I'm not sure how to proceed from here. Should we give him more time and hope that he warms to the toilet, or is it better to try a completely different approach? I know every child is different, but has anyone else experienced something similar? How did you deal with skibidi toilet in your household, if you encountered it?
Możecie nalać polaczkowi Don Perignona, albo dobrej whisky 18 letniej. Polaczek wypije duszkiem i powie, że cierpkie i jakieś mdłe. Dacie polakowi trufli to powie, że to jakiś zgniły czosnek. Zaparzycie polaczkowi dobrego espresso z dobrej, ręcznej maszyny, z świeżo mielonych ziaren bardzo dobrej jakości, powie że jakaś mała ta kawa i w ogóle kwaśna i i dziwnie smakuje. Dlatego mnie nie dziwi, że 3/4 z was, biedaki szkaluje HAWAJSKĄ. Nie dziwi mnie to, ponieważ wiem że jesteście tylko biednymi cebulakami i całe życie schabowe z mięsa za 7,99/kg. Nie znacie życia, wasze kubki smakowe są wypalone od podrobionych fajek i chujowej wódki. Nigdy nie mieliście okazji poznać smaków. Na widok pizzy z miodem byście pewnie skakali i darli mordę jak te małpy w zoo. Kompozycja słodko-słone, albo słodko-kwaśne to jedna z najlepszych rzeczy jakie można skonsumować. Prawdziwa eksplozja dla wyrafinowanych smakoszy.
W cywilizowanej i rozwiniętej Japonii, kiedy córka przyprowadza i przedstawia swojego wybranka rodzicom, ci wykonują test. Podają mu Hawajską. Kiedy chłopak pizzy nie zje, albo powie że mu nie smakuje, to wiadomo że pochodzi z patologicznej rodziny. Test działa z dokładnością 100% i nawet WHO i ONZ przyznali, że u rodzin w których dominuje alkoholizm, narkomaństwo i kazirodztwo zawsze pojawia się niechęć do pizzy z ananasem.
Open English versionClose
You can pour a polack Don Perignon, or a good whiskey 18 years old. Polack will drink it in a stranglehold and say it's tart and kind of bland. You give a polack a truffle he will say it is some rotten garlic. If you give a Pole a good espresso from a good, manual machine, with freshly ground beans of very good quality, he will say that the coffee is small and in general sour and tastes strange. That's why it doesn't surprise me that 3/4 of you poor people vilify Hawaiian. It doesn't surprise me because I know that you are just poor onions and all your life pork from meat for 7.99/kg. You don't know life, your taste buds are burnt out from fake pipes and #!$%@? vodka. You have never had the opportunity to experience flavors. At the sight of a pizza with honey you would probably jump and dart around like those monkeys in the zoo. The composition of sweet and salty, or sweet and sour is one of the best things you can consume. A real explosion for sophisticated gourmets.
In civilized and developed Japan, when a daughter brings and introduces her chosen one to her parents, the parents do a test. They serve him a Hawaiian. When the boy won't eat the pizza, or says he doesn't like it, it is known that he comes from a pathological family. The test works with 100% accuracy, and even the WHO and the UN have admitted that in families where alcoholism, drug abuse and incest are prevalent, there is always an aversion to pineapple pizza.
kiedyś na woodstocku poznałem bardzo sympatyczną parę gejów i ich 5-cio letniego synka. Mieli cudowne poczucie humoru, spali razem w namiocie obok mojego. Pewnego razu chcieli się ruchać i poprosili żebym zabrał Pawełka na spacer - poszliśmy na koncert Behemota, niestety stałem przy barierkach z małym na barkach i dostałem potężną dawkę gazu musztardowego. Broniłbym się, ale po tabletkach z marichuaną miałem zwiotczałe mięśnie. Jak się obudziłem to mały dogorywał na scenie, przybity do krzyża. Nie wiedziałem jak powiedzieć chłopakom więc pobiegłem do Jurka Owsiaka, zapłakany, spanikowany. Od Jurka bił spokój i charyzma, kazał wolontariuszom wstrzyknąć mi heroinę i obiecał, że zajmie się tematem. I zrobił to - załatwił fajnego, ładnego chłopaka z jednego ze szpitali które dotował (rodzicom powiedzieli że zmarł), pięknie umalował i ubrał w śliczną sukienkę a wolontariusze na lektyce zanieśli go jako dar dla moich przyjaciół z namiotu obok. Byli zachwyceni, jeszcze tego samego wieczora taplaliśmy się wszyscy nago w błocie i tradycyjnie pluliśmy na godło i portret Papieża. Wpadł nawet sam Nergal który w ramach przeprosin podarował całe wiadro krokodyla - towaru było tak dużo, że wszystkich częstowaliśmy a i tak wróciłem do domu z dwoma dużymi słoikami
Open English versionClose
once at woodstock I met a very nice gay couple and their 5-year-old son. They had a wonderful sense of humor and slept together in the tent next to mine. One time they wanted to move and asked me to take Pawel for a walk - we went to the Behemoth concert, unfortunately I was standing by the barriers with the little one on my shoulders and got a massive dose of mustard gas. I would have defended myself, but after the marichuan pills I had flabby muscles. When I woke up the little one was dying on the stage, nailed to the cross. I didn't know how to tell the guys so I ran to Jurek Owsiak, weeping, panicked. Calm and charisma shone from Jurek, he had the volunteers inject me with heroin and promised to take care of the subject. And he did - he got a nice, pretty boy from one of the hospitals he subsidized (his parents said he had died), beautifully made up and dressed him in a lovely dress and the volunteers on a lectern carried him as a gift to my friends in the tent next door. They were delighted, and later that evening we all wallowed naked in the mud and traditionally spit on the Pope's emblem and portrait. Even Nergal himself dropped by who, as an apology, donated a whole bucket of crocodile - the stuff was so plentiful that we served everyone and I still came home with two large jars
Graj w konterstrajka w kafejce
Wróć do domu
Włącz tv
Pierwsza wieża płonie
Po 5 sekundach wpierdala się drugi samolot
Hehe jaki fajny film
Prezenterka płacze
O kurdebele to TVN24
O kurwancka to nie film
Mame mame chodź szybko wojna mocno! xD
Zaraz dzwoni wujek foliarz, który co roku przepowiada wojnę z Rosją albo koniec świata i ma na działce przygotowaną piwnicę z zaopatrzeniem na takie okazje
MATI SZYPKO PAKUJCIE SIĘ Z MAMO BĘDĘ PO WAS ZA 5 MINUT UCIEKAMY BO TRZECIA WOJNA
Za 5 minut wujek jest pod domem w Seicento wypakowanym dobytkiem
Matka go opierdala co on odpierdala
GRAŻYNA TO NIE ŻARTY BIERZ MAŁEGO I UCIEKAMY ROZUMISZ
Inba na całą ulicę
Wujek jedzie sam i wraca dopiero po tygodniu z pokerową twarzą
Jak z niego czasami śmiechamy co on wtedy odpierdolił to mówi tylko durr TEN SIE SMIEJE KTO SIE SMIEJE OSTATNI hurr
Od tego czasu przepowiada wojnę z Rosją albo koniec świata 3 razy częściej, bo ma nadzieję, że świat się rozpierdoli i w końcu wyjdzie jego racja
Notorycznie odpierdala xD
Wtedy jeszcze było w miarę spokojnie bo wszystkie spiski i końce świata musiał wymyślać sam, ale potem odkrył internety i popłynął xD
Nie wierzy w kosmitów, czwarte gęstości i ogólnie inby nadprzyrodzone, tylko w różne spiski wojskowe i polityczne, ewentualnie katastrofy naturalne. Jak na wiosnę w telewizji mówią, że gdzieś poziom wody osiągnął stan alarmowy, to on już ręce zaciera z podniecenia, że może w końcu będzie ultra powódź, co rozpierdoli całą Polskę i ponton przenosi z piwnicy do mieszkania
Jego najczęstszym tekstem, wtrącanym właściwie w każdej dyskusji jest "jak to wszystko pierdolnie", odmieniane przez wszystkie czasy i przypadki
No zobaczysz mati jak to wszystko pierdolnie
Czekajcie tylko, jak to wszystko pierdolnie
Tylko patrzeć jak to wszystko pierdolnie
Na Ukrainie czołgi, zaraz to wszystko pierdolnie
Na Islandii wulkan wybuchł, mówiłem, że to wszystko pierdolnie
Nooo, teraz to już na pewno to wszystko pierdolnie
A nie mówiłem, że to wszystko pierdolnie?
Wspominałem, że swoją główną kwaterę dowodzenia zagładą rodzaju ludzkiego ma na działce. Kilka razy tam byłem, kurwa, co tam się odpierdala to ja nawet nie, domek tak zajebany sprzętem i jedzeniem, że ledwo można przejść. Była taka komórka koło domku gdzie chowałem rower. Raz tam przyjechaliśmy, idę rower wstawić, a tam 100 kilo ryżu i piramida z konserw. I chuj, rower na deszczu musiał stać
Z tym jedzeniem to go raz strolowałem xD Kupił gdzieś na przecenie 10 kilo mleka w proszku
Herp Mati promocja była a to niezbędne do przetrwania zobaczysz jak to wszystko pierdolnie to ludzie będą korę z drzew jedli a my sobie będziemy kakao pili hehe patrz jaką wujek ma głowę
Ale wujek, pomyśl, przecież ci co pociągają za sznurki głupi nie są, nie dawal by tak tanio mleka w proszku, bo przecież im zależy, żeby jak najmniej osób przeżyło, bo wtedy więcej zasobów dla nich itd.
Kurwancka nie pomyślałem, masz rację, skurwysyny jebane otruć mnie pewnie chciały. Wyrabiasz się młody, wyrabiasz hehe już nie masz tak zielono w głowie
I 10 kilo mleka wyjebał do rzeczki przy działce xD
Oczywiście chciał też kiedyś się porządnie uzbroić na koniec świata i wystąpił o pozwolenie na broń ale nie przeszedł testów psychologicznych, bo nawkręcał tam tych swoich historii. W kole myśliwskim to samo xD pewnie wyglądało to tak
No to na co chce pan polować?
Panie, jak to wszystko pierdolnie, to przede wszystkim do ludzi będę strzelał, co mi będą chcieli mleko w proszku zajebać
Musiał się więc zbroić sam. Ma bagnet co jeszcze z wojska przyniósł, procę wędkarską i taki chujowy łuk zrobiony z leszczyny i sznurka od prania. Jakby kogoś chciał tym łukiem zabić, to chyba by prędzej ten ktoś zdechł ze śmiechu xD
Kiedyś zaczął wszędzie nosić ze sobą taki plecaczek. Raz mu go przynosiłem z samochodu, podnoszę - ale kurwa ciężkie. Zaglądam do środka a tam jakieś liny, konserwy, flary, apteczka, nawet taką składaną saperkę miał. Raz mi pomagał skręcać szafę u nas w domu i sobie kurewsko rozciąłem łapę śrubokrętem a nie miałem w domu opatrunków. Mówię: wujek, daj bandaż, masz w apteczce przecież. A on:
DURR MATI IDŹ PAPIEREM TOALETOWYM SE OBWIĄŻ BO JA MAM NA CZARNĄ GODZINĘ
Kurwa, wujek, teraz jest moja czarna godzina właśnie
HURR JAK CI RUSCY Z CZOŁGU NOGĘ ODSTRZELĄ I BĘDĘ CI BANDAŻEM KIKUT OBWIĄZYWAŁ TO BĘDZIESZ MI DZIĘKOWAŁ
Pół mieszkania wtedy krwią ujebałem
Jak się zaczęła ta cała akcja z NSA, to wujkowi oczywiście mózg zaczął inbować na temat podsłuchów i przez jakiś czas nie dało się z nim normalnie komunikować. Matka do niego dzwoni zapytać co słychać a on
Cicho cicho nic nie mów pogadamy w cztery oczy
Potem nam przedstawił swój specjalny szyfr, którym mieliśmy się z nim porozumiewać przez telefon. Oczywiście ten kod był chujowy tak, że ja pierdolę, na przykład "przyjdź do nas naprawić lodówkę" znaczyło żeby przyszedł do nas na obiad.
Naczytał się też, jak to fejsbuk inwigiluje, więc wymyślił, że przechytrzy cały światowy spisek i pokona go własną bronią. Założył na fb zupełnie legitne konto ze swoim imieniem i nazwiskiem i postował tam nieprawdziwe statusy typu
"Z BOGDANEM NA GRZYBACH POD IŁAWĄ! JEST SUPER!!!"
A tak naprawdę siedział w domu i się pewnie cieszył jaki jest sprytny bo wywiad amerykański teraz wszystkie satgówna szpiegowskie skieruje na Iławę xD
Zadawał się też z jakimiś zjebami z tych forów dla foliarzy i zmontowali jakąś ekipę wspólnego przetrwania. Polegało to na tym, że jak to wszystko pierdolnie to mają w kilku typa ustawiony punkt zbiórki u wujka na działce i razem im będzie łatwiej przetrwać. Jednak w końcu to wszystko się zjebało, bo wujek raz nam się żalił, że zrobili sobie rutynowe ćwiczenia, czyli każdy każdemu wysyła smsa "zaczęło się" ("to wszystko pierdolnęło" xD) i każdy ma godzinę żeby się na działce stawić z całym sprzętem. Kilku ich się tam stawiło i korzystając z okazji, że już wszyscy są na miejscu, to sobie czekali na koniec świata, bo byłoby spoko jakby akurat się wydarzył, bo już są na miejscu xD Koniec świata jednak jak na złość nie nadchodził więc zaczęli walić browary, a potem robić jakieś ćwiczenia na przetrwanie. No i wujek ćwiczył strzelanie z procy i jakiemuś Januszowi, który jest bardzo szanowanym foliarzem, zajebał kamieniem z procy prosto w czoło, aż tamtego oszołomiło a potem się wkurwił i powiedział, że wujek jest pewnie agentem NWO, którego napuścili, żeby zniszczyć organizację od środka poprzez zabicie (z procy na ryby xD) przywódcy xD No i wujka wyjebali z tej partyzantki i nawet dostał bana na forum
Oczywiście nawkręcał te swoje historie też wszystkim sąsiadom i już się z niego podobno śmieją na osiedlu, ale HURR ZOBACZYMY KTO SIĘ BĘDZIE ŚMIAŁ OSTATNI DURR. Żalił się, że raz mu jakieś łebki z osiedla zrobiły dowcip: ktoś do niego zadzwonił o 1 w nocy domofonem i powiedział, że nie może zdradzić, kim jest, ale wykradł jakieś rządowe dokumenty i potrzebuje pomocy, ale teraz nie może powiedzieć, o co chodzi, bo go obserwują i żeby wujek następnego dnia był wieczorem przy fontannie w takim parku. Wujek oczywiście podniecony jak ja pierdolę, nawet temat na forum założył, że będzie miał następnego dnia prawdziwą bombę. Poszedł do tego parku, nikogo nie ma, tylko leży jakieś pudło - zajarany myśli, że tajne dokumenty będą w środku, otwiera, a tam nasrane xD Z tym, że wujek nie mówił, że to łebki z osiedla tylko, że jacyś agenci mu wysłali sygnał żeby nie szukał prawdy zbyt głęboko xD
Raz też jak byliśmy u niego na działce to w okolicy był jakiś obóz surwiwalowy czy coś takiego i wujek koniecznie chciał tam pojechać i zobaczyć jak to wygląda. Pojechałem z nim bo miałem 15 lat i mi powiedział, że pewnie będzie można z paintballa postrzelać. Oczywiście paintballa ni chuj nie było, za to było z 20 dzieciaków budujących szałasy i jakiś Seba wychowawca przebrany za żołnierza. Wujek do niego podbija i zagaduje, że on też jest specem od surwiwalu hehe i zaczynają dyskutować. Wujek zaraz zaczął krytykować te szałasy, że gówno dają i że jak to wszystko pierdolnie, to taki szałas pół minuty nie wytrzyma. Facet mu tłumaczy, że panie, to takie jajca dla dzieci są, żeby się pobawiły, ale do wujka nie docierało i dalej napierdala, aż w końcu postanowił za symulować falę uderzeniową bo wybuchu bomby atomowej
NO I PATRZ PAN CO SIĘ W TYM MOMENCIE Z TAKIM SZAŁASEM DZIEJE, NO PATRZ
I rozpierdolił jeden szałas z kopa. Dzieci kurwa płaczą a wychowawca kazał wujkowi wykurwiać bo zadzwoni po policję
Open English versionClose
Play counterstrike in a cafe
come back home
Turn on the TV
The first tower is on fire
After 5 seconds, the second plane flew in
Haha what a nice movie
The presenter is crying
Oh damn it's TVN24
Oh fuck it's not a movie
Mama mama come fast war hard! xD
Uncle foil maker calls right away, who predicts war with Russia or the end of the world every year and has a basement on the plot with supplies for such occasions
MATI SZYPKO GET PACKED WITH MOTHER I'LL BE PICKING YOU UP IN 5 MINUTES WE'RE RUNNING BECAUSE THE THIRD WAR
In 5 minutes, uncle is at the house in Seicento packed with belongings
His mother scolded him what he f***ed off
GRAZYNA IS NOT A JOKE TAKE THE LITTLE ONE AND WE'LL RUN YOU UNDERSTAND
Inba for the whole street
Uncle goes alone and returns only after a week with a poker face
When we laugh at him sometimes what he fucked up then only says durr HE'S LAUGHING WHO'S LAUGHING LAST hurrah
Since then, he has been predicting war with Russia or the end of the world 3 times more often, because he hopes the world will fuck up and he will finally get his point
She's notoriously freaking out xD
Then it was still quite calm because he had to invent all the conspiracies and ends of the world himself, but then he discovered the internet and sailed xD
He doesn't believe in aliens, fourth densities, and the supernatural in general, only in various military and political conspiracies, possibly natural disasters. When in the spring they say on TV that somewhere the water level has reached an alarm level, he is already rubbing his hands with excitement that maybe there will finally be an ultra flood, which will fuck up all of Poland and he moves the pontoon from the basement to the apartment
His most frequent line, interjected in virtually every discussion, is "what the fuck is this all about", inflected for all times and cases
Well, you'll see how it's all fucked up
Just wait how fucked up it all is
Just watch it all go to hell
In Ukraine, tanks, soon it's all fucked up
In Iceland, a volcano erupted, I said it was all fucked up
Well, now it's definitely all fucked up
Didn't I say it's all bullshit?
I mentioned that he has his headquarters for the destruction of the human race on the plot. I've been there a few times, what the fuck is going on there, I'm not even there, the house is so fucked up with equipment and food that you can barely walk. There was a shed near the house where I hid my bicycle. Once we got there, I'm going to put the bike in, and there's 100 kilos of rice and a pyramid of canned goods. And damn, the bike had to stand in the rain
With this food, I trolled him once xD He bought 10 kilos of powdered milk somewhere on sale
Herp Mati the promotion was and it's necessary to survive you'll see how fucked up it all is then people will eat bark from trees and we will drink cocoa hehe look how uncle has a head
But uncle, think about it, those who pull the strings are not stupid, they wouldn't give milk powder so cheap, because they want as few people as possible to survive, because then more resources for them, etc.
Fuck I didn't think, you're right, motherfuckers fucking poison me they probably wanted. You're making it young, you're making it hehe, you're not so green in your head anymore
And he fucked 10 kilos of milk to the river near the plot xD
Of course, he also wanted to be properly armed at the end of the world and applied for a gun permit, but he did not pass the psychological tests, because he screwed up his stories there. In the hunting circle, the same xD it probably looked like this
So what do you want to hunt?
Lord, if it's all fucked up, first of all I will shoot people who will want to fuck me with powdered milk
So he had to arm himself. He's got a bayonet, what else he brought from the army, a fishing slingshot and a shitty bow made of hazel and a washing line. If he wanted to kill someone with this bow, he would probably die of laughter xD
Once he started carrying a backpack like this with him everywhere. Once I brought it to him from the car, I pick it up - but it's fucking heavy. I look inside and there are some ropes, tinned food, flares, a first aid kit, he even had a foldable shovel. Once he helped me assemble a wardrobe at our house and I fucking cut my paw with a screwdriver and I didn't have bandages at home. I say: uncle, give me a bandage, you have it in the medicine cabinet. And he:
DURR MATI GO WITH TOILET PAPER SE TIE BECAUSE I HAVE A BLACK TIME
Fuck, uncle, now is my black hour
HURRH, WHEN THOSE RUSSIANS FROM THE TANK SHUT OFF A LEG AND I WILL BANDAGE YOUR STUM, YOU WILL THANK ME
Half the apartment was then covered with blood
When the whole thing with the NSA started, of course, my uncle's brain started to inquire about wiretapping and for some time it was impossible to communicate with him normally. His mother calls him to ask what's up and he
Quietly, don't say anything, let's talk face to face
Then he introduced us to his special code, which we were supposed to use to communicate with him over the phone. Of course, the code was so shitty that I fucked up, for example "come to us to fix the fridge" meant for him to come to us for dinner.
He also read about Facebook spying on it, so he figured he'd outsmart the entire world conspiracy and defeat it with his own